Niedługo weekend majowy, potem znów wolne, a później nasze ukochane wakacje! Nie zapominajmy, że to co dla nas zbawienne, dla kota wcale nie jest przyjemne, dlatego przed dłuższą podróżą musimy przemyśleć co zrobić z kotem na czas naszych wyjazdów.
Przedstawiam
drugą część zmagań z kotką Franką. Koniecznie zapoznajcie się
z pierwszą częścią aby nie stracić wątku całej historii Mój
kot jest wredny i robi mi na złość cz. 1W
drugiej części opiszę kolejne kroki jakie podjęliśmy wspólnie z
Izą aby zminimalizować
złe zachowania kotki.Tym
razem skupiłyśmy się na następujących aspektach:- przestawienie
zegara biologicznego, - przyzwyczaić do sekwencji łowieckich, -
opowiem a propos zabawy z laserem - przestawimy drapak w
bardziej strategiczne miejsce!
Oto
historia Frani - jednej z moich byłych podopiecznych. Zawsze staram
się zrozumieć wszystko na przykładach, dlatego postanowiłam, że
syndrom zachowań
kompulsywno - destrukcyjnych wśród kotów
opiszę na jej przykładzie. Jako że temat ten jest dosyć złożony,
a ja nie chce Was zniechęcić i zanudzić to rozłożę sprawę na
kilka postów.
Jako osoba oddająca koty do adopcji, temat ten poruszam dosyć często. W sieci można znaleźć bardzo dużo drastycznych zdjęć kotów wiszących w oknach lub tych którym niestety nie udało się wylądować na przysłowiowe cztery łapy. Mimo tych przestróg wypadki się zdarzają. Myślę jednak, że jest to bardziej kwestia niedowierzania niż niewiedzy, a najlepszym tego przykładem jest moja własna mama, która mimo ciągłych rozmów, dalej wypuszcza kota na nieosiatkowany balkon na ósmym piętrze.
Jako że temat toksoplazmozy jest mi bardzo bliski w ostatnim czasie, postanowiłam go zgłębić i sprawdzić czy rzeczywiście diabeł jest taki straszny jak go malują.
Marzec to piękny miesiąc, zapowiadający nam nadchodzącą i jakże upragnioną wiosnę! Ja osobiście marzec lubię z innego powodu - jest to miesiąc tańszej sterylizacji!